×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Choroba Alzheimera, czyli choroba całej rodziny

Jerzy Dziekoński
Kurier MP

Rodzina musi zmierzyć się z lękiem przed tym co będzie dalej. Im bardziej nasilone są objawy otępienia - trzeba pamiętać, że taka osoba bywa agresywna, nie śpi w nocy, ma zburzony cykl snu i czuwania - tym bardziej życie domowe ulega dezorganizacji. To powoduje, że dochodzi do wyczerpania najbliższych, którzy mimo troski i szczerych chęci w pewnym momencie nie są już w stanie udzielać pomocy - mówi o chorobie Alzheimera dr n. med. Krzysztof Banaszkiewicz, neurolog.

Fot. Pixabay.com

Jerzy Dziekoński: Na czym polega choroba Alzheimera? Kto jest najbardziej zagrożony zachorowaniem?

Dr n. med. Krzysztof Banaszkiewicz: Choroba Alzheimera spowodowana jest obumieraniem komórek układu nerwowego. Mechanizm nie jest do końca poznany. Pewną rolę odgrywa tutaj gromadzenie nieprawidłowego białka wewnątrz komórek, co doprowadza do tego, że zaczynają one zanikać. Jest to proces postępujący, który zaczyna się w późnym wieku. Choroba dotyczy osób starszych. Częściej chorują kobiety niż mężczyźni, aczkolwiek ta różnica nie jest duża. Narażone są bardziej osoby z niższym wykształceniem. Jest to jednak pozorny czynnik ryzyka, ponieważ determinuje tylko początek choroby. Im ktoś jest lepiej wykształcony, więcej czasu w życiu poświęcił, mówiąc potocznie, na używanie swojego mózgu, tym manifestacja choroby następuje później. Częściej chorują również osoby, które mają lub miały wśród członków swojej rodziny osoby chore. Można zatem mówić o pewnym tle genetycznym. Na większość tych czynników nie mamy większego wpływu, bo tak naprawdę na wiek i na rodzinę wpłynąć nie możemy.

Ale trenować mózg możemy.

Zdecydowanie tak. I widać to bardzo wyraźnie. Osoby, które mają za sobą dłuższy okres formalnego kształcenia, poświęciły więcej czasu na zdobywanie wiedzy, jak również osoby, które w ciągu życia zajmowały się pracą intelektualną czy pielęgnowały życie społeczne, miały kontakt z wieloma osobami, pracowały z ludźmi lub grały na instrumentach muzycznych, czyli stymulowały mózg, mają większe szanse na późniejszą manifestację choroby. W przypadku takich osób wewnętrzne mechanizmy kompensacyjne wystarczają na dłużej.

Czy jest możliwe zapobieganie tej chorobie? To co Pan powiedział wskazywałoby na to, że tak.

W bardzo ograniczonym stopniu. Nie mamy wpływu na proces neurodegeneracyjny, czyli na proces obumierania komórek nerwowych, który jest przyczyną choroby Alzheimera. Natomiast mamy możliwość walki z chorobą poprzez uczynienie naszego mózgu sprawniejszym w związku z czym pogarszanie sprawności funkcji mózgu później się objawia, bo proces degeneracyjny zaczyna się z wyższego poziomu. Do pewnego stopnia mamy możliwość walki z chorobą, ale niestety jest to walka skazana na przegraną, ponieważ nie mamy szans na zahamowanie procesu neurodegeneracyjnego.

Jakie objawy wskazują na chorobę Alzheimera?

Przede wszystkim kłopoty z pamięcią, zwłaszcza z tzw. pamięcią świeżą dotyczącą zdarzeń bieżących. Najczęściej pacjenci albo ich rodziny mówią o tym, że chorzy nie pamiętają co robili przed chwilą, o czym była rozmowa, jakie zadania mieli do wykonania. W miarę postępu choroby pojawiają się zaburzenia orientacji w przestrzeni. Osoby chore mają kłopot z określeniem, gdzie się znajdują, w jaki sposób trafić do miejsc, które dobrze znają. W początkowej fazie choroby charakterystyczne są również problemy wynikające z zaburzenia orientacji w czasie. Mówię o trudnościach w określeniu, jaki jest dzień, jaka jest data. Przy czym ten objaw jest maskowany. Osoby starsze, które nie prowadzą już aktywnego życia, także zdrowe często nie wiedzą jaki jest dzień, bo nie jest im to do niczego potrzebne. I nie wzbudza to niepokoju u osób z otoczenia chorego. Może to być jednak pierwsza oznaka choroby.

Jak przebiega proces diagnostyczny?

Pacjenci w pierwszej kolejności trafiają do lekarza rodzinnego, a później kierowani są do neurologa lub psychiatry. Sam neurolog w pojedynkę wiele zrobić nie może, dlatego kieruje pacjenta do kolejnego specjalisty - neuropsychologa, który zajmuje się diagnostyką, czyli wykonuje ocenę neuropsychologiczną i dopiero na tej podstawie stawiana jest diagnoza. I właśnie diagnostyka neuropsychologiczna jest bardzo cenna. Niestety, odnoszę wrażenie, że w naszym kraju wciąż jest traktowana nie do końca serio.

Jak wygląda dostępność do takiego specjalisty?

Jest coraz lepiej. Jeszcze kilka lat temu w Krakowie był jeden lub było dwóch neuropsychologów, ale też świadomość, że taka specjalność jest potrzebna była bardzo niska. Obecnie neuropsychologów przybywa. Jest coraz lepiej. Dostępność rośnie.

O czym należy pamiętać, jeśli ktoś bliski choruje na Alzheimera? Jaka jest rola opiekuna chorego? Zdarzają się przecież przypadki, że ludzie cierpiący na Alzheimera gubią się.

Na pewnym etapie choroby pojawiają się problemy z orientacją. Osoby starsze funkcjonują we własnym środowisku, mają utarte ścieżki, którymi się poruszają, zwyczaje, które miały przez całe życie, i z pozoru wygląda na to, że taka osoba funkcjonuje doskonale w układzie swojego najbliższego otoczenia. To usypia czujność. Wystarczy, że chory wyjdzie poza swój dom, poza ulicę, którą codziennie przemierza, idąc do sklepu albo z psem na spacer, i już dochodzi do problemów z orientacją. Wtedy osoba chora zaczyna błądzić i zachowywać się inaczej niż zdrowy człowiek. To może z kolei doprowadzić do tragedii. Jeżeli do takiego zagubienia dojdzie w zimie, to chory może nawet zamarznąć. I tu jest rola bliskich. Jeśli choroba została zdiagnozowana, to rodzina zwykle zdaje sobie z tego sprawę. Poza tym pacjenci sami nie przychodzą do lekarza, tylko w towarzystwie najbliższych. Opiekunowie są informowani o tym na co należy zwracać uwagę. Gorzej, kiedy choroba jest nierozpoznana i rodzina dowiaduje się o niej właśnie poprzez trudne zdarzenia typu zgubienie się, zostawienie otwartych drzwi po wyjściu z domu czy zostawienie odkręconego gazu. I tu rodzi się problem organizacyjny dotyczący zaburzeń orientacji.

Co jest najważniejsze w leczeniu choroby Alzheimera?

Jest kilka aspektów leczenia. Mamy do dyspozycji farmakoterapię, która jest leczeniem objawowym. Leki stosowane w chorobie Alzheimera mogą zmniejszać niektóre objawy, ale nie modyfikują przebiegu choroby. Nie sprawiają, że dochodzi do zatrzymania procesu. Leki działają w zakresie tylko niektórych objawów i to działanie jest tak długie, jak długo są zażywane leki. Nie są to leki idealne. Nie dają 100-procentowej skuteczności. Oczywiście, to ważne, żeby pacjenci leki zażywali. Nie można jednak spodziewać się, że spowodują rozwiązanie wszystkich problemów. Poza tym na każdym etapie choroby leczenie wygląda nieco inaczej. Jest dostosowywane indywidualnie do pacjenta i jego problemów. Każdy jest inny, u każdego choroba powoduje nieco inne kłopoty. Mówimy nie tylko o problemach z pamięcią, niekiedy towarzyszy im depresja, zaburzenia zachowania. Wiele jest wariantów postępowania wynikających z przebiegu choroby i stopnia nasilenia objawów.

Istnieje też leczenie rehabilitacyjne. Polega na ćwiczeniu mózgu u pacjentów w początkowych etapach otępienia. Ćwiczenia mają za zadanie usprawnić pamięć, orientację i samodzielność pacjenta. Jest to postępowanie, które nie daje 100-procentowej skuteczności.

Trzecia sprawa to wsparcie, jakie rodzina powinna zapewnić pacjentowi. Opieka ma zapewnić choremu poczucie bezpieczeństwa, uchronić przed nieprzyjemnymi zdarzeniami. Sam fakt, że pacjent nie jest pozostawiony samemu sobie ma znaczenie terapeutyczne.

Czy pamięta Pan jakieś niezwykle trudne przypadki w swojej praktyce?

Każdy przypadek jest bardzo trudny. Zawsze są to osoby starsze, które mają także inne choroby, które wymagają bardzo dużo opieki i uwagi. Ciężar ten spada na najbliższą rodzinę. Kiedy choroba postępuje, pacjent wymaga coraz więcej czasu przez co rodzina może stać się niewydolna. Na pewnych etapach choroby bycie opiekunem wymaga zaangażowania w pełnym zakresie. Opiekunowie często rezygnują z obowiązków zawodowych, żeby poświęcić się opiece nad bliskimi z chorobą Alzheimera. Czasem najbliżsi nie mają takiej możliwości, albo, co gorsze, bliskich nie ma i taka osoba musi trafić do domu opieki. Nie jest to najlepsze rozwiązanie. Trudnych sytuacji jest wiele, i to nie tylko ze względów medycznych, lecz po prostu ludzkich. Nie ma łatwych przypadków. Trzeba liczyć się z tym, że nawet jeśli na samym początku objawy nie są nasilone, to już pojawią się obawy związane z przyszłością. Sama świadomość tego, że problem będzie narastał jest przyczyną stresu i dyskomfortu.

Znam relacje osoby, której babcia zmagała się z chorobą Alzheimera i przed śmiercią jej zachowania były drastyczne. Czy pańskim zdaniem wsparcie psychologiczne dla rodziny byłoby wskazane?

Tak. Bez dwóch zdań. Takie wsparcie jest bardzo ważne. Rodzina musi zmierzyć się z lękiem przed tym co będzie dalej. Im bardziej nasilone są objawy otępienia - trzeba pamiętać, że taka osoba bywa agresywna, nie śpi w nocy, ma zburzony cykl snu i czuwania - tym bardziej życie domowe ulega dezorganizacji. To powoduje, że dochodzi do wyczerpania najbliższych, którzy mimo troski i szczerych chęci w pewnym momencie nie są już w stanie udzielać pomocy. Porady psychologa, który pokazuje rozwiązania jak poradzić sobie w takich sytuacjach, są bardzo cenne. Szkoda tylko, że takie wsparcie jest słabo zorganizowane i w praktyce trudno o taką pomoc.

Rozmawiał Jerzy Dziekoński

21.09.2016
Wybrane treści dla Ciebie
  • Otępienie
  • Choroba Alzheimera
  • Dieta w chorobie Alzheimera
  • Zaburzenia pamięci
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta