Pytanie nadesłane do redakcji
Mój mąż 3 miesiące temu miał atak padaczki alkoholowej. Po 14-dniowym pobycie wyszedł ze szpitala i zażywał 2 razy dziennie Amizepin 200 mg. Wczoraj jednak postanowił, że przestaje brać proszki i juz 2 dni nie bierze. Czy w takim razie może wystąpić padaczka? Boję się, ponieważ mąż pracuje jako kierowca tira. Proszę o poradę i dziękuję
Odpowiedziała
dr med. Grażyna Zwolińska
specjalista neurolog
Padaczka alkoholowa to napady drgawkowe występujące w okresie zespołu abstynencyjnego u osób uzależnionych od alkoholu. Drgawki pojawiają się od kilku godzin do tygodnia po przerwaniu ciągu spożywania alkoholu. Są to najczęściej napady pierwotnie uogólnione, czyli duże napady padaczkowe. Rzadko występuje aura lub inne objawy ostrzegające przed napadem. Pacjent traci nagle świadomość, upada, występują skurcze mięśni całego ciała, prężenia, może dojść do przygryzienia języka, mimowolnego oddania moczu i stolca. U kilku procent pacjentów występuje stan padaczkowy, czyli liczne ataki, pomiędzy którymi pacjent nie odzyskuje przytomności, jest to stan zagrożenia życia. U 30% drgawki są wstępem do majaczenia alkoholowego. Ryzyko wystąpienia napadów padaczkowych jest trzykrotnie większe w chorobie alkoholowej i narasta w związku ze zwiększonym spożyciem alkoholu. Występuje u 15% osób uzależnionych od alkoholu i w 70% związana jest z alkoholowym zespołem abstynencyjnym.
Pierwszy atak padaczki alkoholowej wymaga diagnostyki głównie wykonania tomografii komputerowej. Aby leczyć padaczkę alkoholową, konieczna jest detoksykacja alkoholowa i leczenie odwykowe. Aby włączyć leczenie przeciwpadaczkowe, konieczne jest przeprowadzenie rozmowy z pacjentem i poinformowanie go, że podczas takiego leczenia konieczna jest abstynencja ze względu na możliwe interakcje pomiędzy wprowadzonym leczeniem przeciwpadaczkowym a spożywanym alkoholem, które mogą spowodować wiele, także ciężkich objawów niepożądanych. Dlatego wydaje się, że w pierwszym rzędzie pacjent powinien zgodzić się na leczenie odwykowe. Padaczka alkoholowa u przeważającej większości pacjentów (utrzymujących abstynencję) nie jest chorobą trwałą, napady ustępują w ciągu kilkunastu dni od rozpoczęcia abstynencji. Natomiast u 25% staje się padaczką utrwaloną, najczęściej gdy są dodatkowe czynniki, jak urazy czaszkowo-mózgowe.
Pacjent z rozpoznaną padaczką nie może mieć zawodowego prawa jazdy.