×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Fiasko programu ochrony zdrowia psychicznego

Sylwia Szparkowska
Kurier MP

Prof. Bartosz Łoza. Fot. Robert Kowalewski / Agencja Gazeta

– Nie ma strategicznych decyzji, kadry ani pieniędzy – mówi prof. Bartosz Łoza, prezes-elekt Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego.

W ciągu ostatnich trzech lat liczba zamachów samobójczych wzrosła w Polsce o 50%. Obowiązujący w tym czasie Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego, stawiający sobie za cel przeciwdziałanie m.in. tego typu zjawiskom, praktycznie nie był realizowany. Nowy program – który powinien wejść w życie od przyszłego roku nie został do tej pory uchwalony i nawet nie ma jeszcze jego projektu. Eksperci biją na alarm. – Nie ma strategicznych decyzji, kadry ani pieniędzy – mówi prof. Bartosz Łoza, prezes-elekt Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego.

Psychiatria jak POZ

Co więcej, od 2017 roku miałyby nastąpić istotne zmiany dotyczące organizacji tej dziedziny systemu zdrowia. Powstać mają Centra Zdrowia Psychicznego: kompleksowe ośrodki działające na podobnej zasadzie, co podstawowa opieka zdrowotna, tylko w dziedzinie psychiatrii.

– Ta zmiana znalazła się w ustawie o zdrowiu publicznym, przygotowanej jeszcze przez wiceminister Beatę Małecką-Liberę, a którą podpisał już prezydent Andrzej Duda. Jeden z zapisów ustawy o zdrowiu publicznym zmienia ustawę o ochronie zdrowia psychicznego, wprowadzając Centra. To bardzo dobre rozwiązanie, które powinno uzupełniać specjalistyczną opiekę psychiatryczną. Wybaczę wszystkie niespełnione obietnice za realizację tej jednej – podkreśla Bartosz Łoza.

Lokalizacja CZP ma w przybliżeniu odpowiadać mapie powiatów i dzielnic miast. Struktura CZP ma być pełna, tzn. składać się z poradni, zespołu leczenia środowiskowego, oddziału dziennego i oddziału całodobowego, optymalnie skupionych w jednym miejscu i kierowanego fachowo przez lekarza psychiatrę.

Dekompozycja systemu

Gorzej jest z systemem psychiatrycznej opieki specjalistycznej. Składane są propozycje, specjalne raporty precyzujące, jakie świadczenia specjalistyczne powinny znaleźć się w koszyku świadczeń, a więc na jaką liczbą mieszkańców i z uwzględnieniem jakich potrzeb społecznych (centra kryzysowe, psychogeriatria, psychiatria dzieci i młodzieży, leczenie depresji, leczenie psychoz, inne).

Autorzy tych propozycji podkreślają, że świadczenia interwencyjne nie mogą być limitowane. Nierozstrzygnięte są kwestie organizacyjne świadczeń ambulatoryjnych z zakresu psychiatrii sądowej. Nie ma systemu świadczeń przeciwstawiającego się epidemii zaburzeń cywilizacyjnych, depresji, wypaleniu, zaburzeniom jedzenia, starym i nowym uzależnieniom czy wspomnianym zachowaniom samobójczym.

Oba systemy opieki, podstawowy i specjalistyczny, wymagają uzupełnienia o centralne programy terapeutyczne, jak leczenia schizofrenii, czy profilaktyki samobójstw.

Dzieci i seniorzy

Arcyważnym, centralnym zagadnieniem jest dostrzeżenie potrzeb dwóch skrajnych wiekowo grup pacjentów: dzieci i młodzieży oraz osób starszych. Pomoc dla najmłodszych pacjentów jest w stanie „elementarnym”, w wielu częściach Polski właściwie nie ma dostępu do tych świadczeń. Opieka nad osobami starszymi jest w jeszcze gorszym stanie, pomimo powtarzania haseł o rozwoju psychogeriatrii. Nie ma tu nawet projektu systemu, a najodważniejsze cele mówią co najwyżej o medycynie opiekuńczej, rezygnując z bardziej ambitnych celów diagnostyczno-terapeutycznych medycyny przeciwstarzeniowej.

– Jeśli się czegoś obawiam, to dominującego wśród naszych urzędników „odkładactwa” – przyznaje prof. Bartosz Łoza. – Boję się, że jeśli prace nad tymi rozwiązaniami nie zostaną zakończone już wkrótce, to ich wprowadzenie zostanie odsunięte w czasie „na święty nigdy”. Tak stało się z Narodowym Programem Ochrony Zdrowia Psychicznego. Jeśli nie podejmiemy decyzji teraz, tzn. jeszcze w 2015 roku, to reforma nie ruszy w roku 2017. Mamy roczne opóźnienie w przygotowaniu programu.

Konieczne zmiany

Dlatego, dzięki grantowi programu Obywatele dla Demokracji, rekomendację do opracowania przyszłego programu przygotowały organizacja pozarządowa – Instytut Praw Pacjenta. Autorzy alarmują, że obecny stan opieki psychiatrycznej nie zaspokaja potrzeb społecznych. Cele określone w programie 2011-2015 nie zostały zrealizowane. Zdaniem autorów działania podejmowane do tej pory były zbyt ogólne, nie tworzyły jednolitego systemu opieki, a system ten ponadto nie współpracował z systemami opieki społecznej i aktywizacji zawodowej.

Na to nałożyło się niewystarczające finansowanie i brak kadr, szczególnie dotkliwe w tej dziedzinie medycyny. – W Polsce liczba lekarzy przypadająca na liczbę mieszkańców jest jedną z najniższych w Europie. Na tę katastrofę nakłada się katastrofa w psychiatrii, gdzie tę specjalność wybiera drastycznie mało lekarzy i pielęgniarek – mówi prof. Łoza, który współpracował przy redagowaniu raportu.

Autorzy raportu wyliczyli, że psychiatrów w stosunku do liczby optymalnej jest dwa razy za mało (zawód wykonuje 3976 specjalistów; dane Uczelni Łazarskiego), a psychiatrów dziecięcych – trzy razy mniej niż powinno. Nie zmienia się też finansowanie lecznictwa psychiatrycznego – od lat wynosi ok. 3,5 proc. wydatków NFZ. Zdaniem autorów raportu zauważalne zmiany w psychiatrii będą możliwe dopiero, gdy ich poziom przekroczy 5 proc.

Potrzeby rosną

- Potrzeby pacjentów są coraz większe, co wynika z kryzysu cywilizacyjnego, społecznego, kryzysu rodziny, ruchów migracyjnych, starzenia się społeczeństwa, wreszcie nowych zagrożeń jakimi są uzależnienia, w tym dopalacze – mówi prof. Łoza. – Śmieszy mnie obawa przed imigrantami, gdy znacznie ważniejsze zjawisko migracyjne, wyjazd milionów młodych Polaków, zmienia cały obraz naszej narodowej kondycji – dodaje.

Ogromne są też potrzeby infrastrukturalne – fatalny stan szpitali i przychodni psychiatrycznych. Autorzy raportu zwracają uwagę, że rząd powinien wykorzystać szansę, którą daje nowa perspektywa unijna i przeznaczyć pieniądze na stworzenie sieci placówek psychiatrycznych.

W raporcie wymieniono kilka modeli rozwoju, które mogą być zastosowane w opiece psychiatrycznej – np. większą odpowiedzialność podstawowej opieki psychiatrycznej czy lepszą organizację i doinwestowanie szpitali. – Nie wskazywaliśmy żadnego z modeli jako jednoznacznie wiodącego, staraliśmy się być po prostu uczestnikami dyskusji – mówi prof. Bartosz Łoza. – W praktyce te modele muszą działać równolegle, psychiatryczna opieka powinna rozwijać się równomiernie. W systemie ogólnym lekarz rodzinny nie może pracować bez specjalisty, a specjalista bez możliwości skierowania do szpitala. Te same zasady obowiązują w psychiatrii. To proste, ale do tej pory było niewykonalne.

30.11.2015
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta