Granie w Internecie może być mniej uzależniające niż się powszechnie sądzi – wynika z badania przeprowadzonego na Uniwersytecie w Oxfordzie. U mniej niż 1% badanych wykazano objawy pozwalające zdiagnozować uzależnienie od gier.
Fot. Pixabay.com
W badaniu (http://neurosciencenews.com/video-game-addiction-5437/) przeprowadzonym przez Oxford Internet Institute przy Uniwersytecie w Oxfordzie wzięło udział 19 tys. osób z Wielkiej Brytanii, USA, Kanady i Niemiec. Ponad połowa z nich przyznała, że „niedawno” grała w grę komputerową przez Internet. Jedynie 2-3% z nich zaznaczyło pięć lub więcej potencjalnych symptomów uzależnienia. Z kolei odsetek uczestników przyznających się równocześnie do odczuwania „znacznego niepokoju” spowodowanego problemami z ograniczeniem grania wyniósł poniżej 1%.
„Wbrew przewidywaniom, badanie nie wykazało bezpośredniego związku pomiędzy potencjalnym uzależnieniem a negatywnym oddziaływaniem na zdrowie – mówi prowadzący badanie dr Andrew Przybylski z Oxford Internet Institute. – Jednak potrzebujemy więcej badań prowadzonych zgodnie z otwartymi i solidnymi praktykami naukowymi, aby ocenić, czy gry są w istocie tak uzależniające, jak wiele osób się tego obawia”.
Uczestnicy badania wypełniali ankiety oparte o wytyczne Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. Dwa lata temu Towarzystwo opublikowało listę objawów mających pomóc w rozpoznaniu potencjalnego uzależnienia od grania w Internecie. Na liście znalazły się m.in. zaabsorbowanie internetowymi grami, zwiększenie czasu przeznaczonego na granie, lęki i inne objawy odstawienia po zabraniu gry, utrata kontroli oraz wycofanie się z życia społecznego. Każdemu z symptomów przypisano równoważne znaczenie oraz zaznaczono, że musi towarzyszyć im nadrzędne „uczucie znacznego niepokoju”.
Autorzy badania podkreślają, że wystąpienie uczucia niepokoju jest kluczowym elementem przy diagnozowaniu uzależnienia od gier. O ile bowiem wielu graczy może odczuwać zaabsorbowanie grami czy dekoncentrację przy innych obowiązkach - podobnie jak np. fan piłki nożnej w trakcie ważnego turnieju - ich stan raczej nie jest patologiczny, o ile nie towarzyszy mu wspomniane uczucie niepokoju.
Aby zostać zidentyfikowanym jako osoba potencjalnie uzależniona od gier, uczestnik badania musiał zaznaczyć co najmniej pięć z dziewięciu wyróżnionych przez Towarzystwo symptomów, jak również odczuwać „znaczny niepokój”.
„Część rezultatów jest mocno frapująca – dodaje dr Przybylski. – Przykładowo, pewne wskaźniki, takie jak wydłużanie czasu gry w celu podniesienia poziomu ekscytacji, zgłaszano trzykrotnie częściej niż inne wskaźniki, jak np. ryzykowanie relacji społecznych”.
Badacz równocześnie zaznacza, że zdecydowana większość badanych nie zgłosiła występowania żadnych objawów, które mogłyby sugerować uzależnienie od gier.
